Kiedy robi się zimno, a na dworze sypie śnieg, to wszystkie maluchy ciągną na zewnątrz. Nic w tym dziwnego, w końcu wojny na śnieżki, lepienie bałwana i wyścigi na sankach to najlepsze zabawy na ten zimowy czas. Takie harce na świeżym, mroźnym powietrzu mają również zbawienny wpływ na zdrowie naszego malucha. Wzmacniają odporność, hartują, wspomagają funkcjonowanie układu krążenia. Nie ma się więc co zastanawiać, czy w ogóle dziecko wypuszczać na zewnątrz. Warto jednak zrobić to z głową. Jak odpowiednio ubrać nasze dziecko na mroźną pogodę? O czym warto pamiętać i na co zwrócić szczególną uwagę? O tym przeczytacie w artykule.
Zawsze zanim zaczniemy ubierać naszego malca, sprawdźmy jaka jest temperatura na zewnątrz. Dla dziecka mróz powinien kończyć się na – 6 stopniach Celsjusza. Jeszcze niższa temperatura może już być dla malucha niebezpieczna. Pamiętajmy również, aby sprawdzić, jakie są warunki atmosferyczne. Czasem to, że termometr pokazuje temperaturę poniżej zera o niczym nie świadczy, bo np. wieje i odczuwalna temperatura wydaje się znacznie niższa. Zanim rozpoczniemy śnieżne harce, dopilnujmy, aby dziecko coś wypiło. Odpowiednie nawodnienie organizmu jest równie ważne zimą co latem. Optymalnym czasem zabawy na mroźnym, świeżym powietrzu jest mniej więcej 40 minut. Po jego upływie najlepiej wracać na ciepły obiadek do domu.
Najlepszą metodą jest ubieranie się na cebulkę. Ważne, aby liczne warstwy nie krępowały ruchów dziecka, jednocześnie zapewniając mu ciepło. Pamiętajmy zatem o podkoszulkach, golfach i sweterkach, najlepiej wykonanych z naturalnych tkanin, aby dziecko się nie przepociło. Na dół świetnie się sprawdzą getry lub kalesony. Jeżeli posiadamy bieliznę termoaktywną, to ona też z pewnością się nada. Na obcisłe spodenki najlepiej założyć typowe spodnie od kombinezonu lub te narciarskie. Mają one zazwyczaj formę ocieplanych ogrodniczek, które dzięki regulacji na ramionach będą rosły razem z dzieckiem.
Jedną z najważniejszych kwestii przy ubieraniu dziecka na mróz jest ochrona małych stópek. Dzieci w ferworze zabawy często nawet nie mówią, że jest im zimno. Po buzi i rączkach rodzic od razu rozpozna, że dziecko marznie, jak jednak zabezpieczyć stopy? Koniecznie zainwestujcie w grube wełniane skarpetki, które będziecie zakładać jako te drugie, na zwykłą parę skarpetek. Wełniane skarpetki mają to do siebie, że gryzą. Jeśli jednak założymy je na inną parę, to unikniemy tego dyskomfortu, za to skorzystamy z ciepła, jakie nam dadzą.
Kolejną kwestią jest wybór odpowiedniego obuwia na zimę. Zdecydowanie warto postawić na kalosze dziecięce ocieplane lub zwykłe śniegowce. Ważne jest, aby buty te miały wyższą cholewkę i dobrze przylegały do nóżki. Zbyt luźne nie będą chronić przed wpadającym do środka śniegiem, a tego lepiej unikać.
Warto wykorzystać zimową aurę i wychodzić z dzieckiem na zewnątrz nawet w mróz. Dzięki temu zapewnimy mu nie tylko niezapomniane, śnieżne przygody, ale też zadbamy o wzmocnienie jego układu odpornościowego. Pamiętajmy tylko o dokładnym sprawdzeniu warunków atmosferycznych i odpowiednim ubraniu.